Nie wiem jak Wy, ale mnie chyba dopadła depresja, albo przesilenie wiosenne, bo nie mam kompletnie weny. Generalnie to nic mi się nie chce prócz wiosny, zieleni, kolorów, śpiewu ptaków i słońca, słońca ... Tak bym sobie poszła w świat, przez pola, lasy, hen daleko ... ale się nie da, obowiązki i masę różnych spraw do załatwienia trzymają mnie w domu. Co prawda udało mi się coś niecoś zrobić, ale to tylko drobiazgi - małe serweteczki na drutach kojarzące się z wiosennymi kwiatkami
czyli przebiśniegi
i narcyzy
Powiem krótko: cudne!!!!
OdpowiedzUsuńMałe bo małe ale jakie śliczne! Och te obowiązki...Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńŚliczne serweteczki. :) Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńMałe ale piękne. Oj i mnie wena coś opuściła :)
OdpowiedzUsuńPiękne są te małe serweteczki!
OdpowiedzUsuńI ja weny twórczej nie mam ale za to w ogrodzie szaleje;-))
OdpowiedzUsuńSerwetki są śliczne i takie "delikatne".
Pozdrawiam
Śliczne serweteczki :)
OdpowiedzUsuńPiękne serwetki, jak marzenie. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńSą piękne! Dla mnie ratunkiem jest ogród i właśnie w nim szaleję. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSerwetki prześliczne:)
OdpowiedzUsuńO! Jakie cudne serweteczki zrobiłaś. Normalnie nie można oczu oderwać.
OdpowiedzUsuńWspaniałe!! Zaczarowałaś mnie i jak tylko będę miała trochę wolnego czasu to tez spróbuję. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńŚliczne kwiatuszki:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Ola.
Śliczne, robią tak razem ekstra wrażenie!
OdpowiedzUsuńJoasiu, serwetki które wychodzą z pod Twoich "łapek" są przeurocze i bardzo delikatne wprost cudne :) Oj tak,oj tak mi się też wiosny chce, ale takiej prawdziwej, bo ta to nie wiadomo co to jest ;)buziaczki zostawiam i dobrą energię posyłam :)
OdpowiedzUsuńPrześliczne i delikatne jak powiew wiosny :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękne małe cacuszka !
OdpowiedzUsuńJakie piękne serwetki!!!Pozdrawiam ciepło:)))
OdpowiedzUsuńDie Deckchen sind wunderschön! Früher habe ich auch einige gestrickt. Aber das ist schon lange her.
OdpowiedzUsuńLG, Claudia
Or better in english?
Very nice work. A long time ago I knitted some, too.
Joasiu nie tylko Ty nie masz weny u mnie jest to samo....i mam cichą nadzieję, że niebawem wena powróci, a serwetki są śliczne :)) pozdrawiam serdecznie Viola
OdpowiedzUsuńPrzepiękne serweteczki, takie delikatne! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńUrocze serwetki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńI Ty narzekasz na brak weny?
OdpowiedzUsuńUrocze te Twoje serwetki. Dziergaj, dziergaj i nie narzekaj na brak weny, bo dopiero sie obrazi:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękne serwetki, ciekawe jakie będziesz robić piękne serwetki jak będziesz miała wene
OdpowiedzUsuńHello...
OdpowiedzUsuńI LOVE YOUR WORK. WELL DONE :D
TINA
Spokojnie mi przeszło to Tobie tez minie...
OdpowiedzUsuńWisona w tym roku spłatała strasznego figla wszystkim...
Serweteczki są obłędne!!!
Kochanie czemu nie umieszczasz wzorów???
Pozdrawiam Lacrima
Dzięki za pocieszenie, mam nadzieję, że nastąpi to natentychmiast, bo już się okropnie męczę ;(
UsuńWzorków nie umieszczam na blogu z powodów ogólnie znanych, ale na maila Ci wyślę, jeżeli chcesz :)
Pozdrawiam
Przepiękne serwetki. Delikatne, lekkie jak mgiełka i ta cudna biel!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
bardzo ładne serwety ja nie umiem robić serwet na drutach niestety pozdrawiam Basia
OdpowiedzUsuńBardzo piekne sa te serwetki, po prostu urocze, lekkie, jak babie lato i takie bialutkie, sa cudowne,
OdpowiedzUsuńgratuluje talentu, gratuluje.
ania