Obiecałam pokazać moje transferowe jaja. Oto one
Jaja oczywiście gęsie, "wymalowane" transferem wg kursu Anstahe i jej pomocnika, któremu szczególnie dziękuję :)
Polecam, bo zabawa przednia, a efekt zachwyca. I już wiem, że za rok będą znowu :)
Piękne jajeczka :) ja nie umiem ich robić. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńŚliczne!
OdpowiedzUsuńAle czad :)!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Świetne jaja!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńFantastyczne ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
www.wloczkiwarmii.pl
Cudeńka, Kursik Danusi fantastyczny :)
OdpowiedzUsuńCudowne transferki, osiągnęłaś perfekcje w tej metodzie :)
OdpowiedzUsuńPrześliczne!!! Ja nie umiem zrobić nawet takich kropeczek:))
OdpowiedzUsuńSą prześliczne !!!!
OdpowiedzUsuńNoooo moja droga, jaja cud malina... a błyszczą się jak...... wprost idealne. Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyszły! Podziwiam :)
OdpowiedzUsuńCudowne wszystkie !!! chcem jedno......
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Marlena
Wspaniałe :-) Przepiękne jaja w doskonałych kolorach :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Cudownie wyglądają te gęsie pisanki.
OdpowiedzUsuń