nie lubię upałów, ale jeszcze bardziej zimy, bo marzną nóżki......
na ich rozgrzanie zrobiłam ciepłe skarpetki, z owczej wełny, wyciągniętej ze starych zapasów,
mole jej nie zjadły???? dziwne !!!
może nie jest w 100% owcza.......
nic to, najważniejsze żeby grzała moje zimne nóżki
Fajniutko wygladają te ciepłe skarpetki. Nie ma to jak prawdziwa wełna.
OdpowiedzUsuńSkoro już udało mi się tu dotrzeć to teraz mogę chwalić i chwalić i chwalić .....
OdpowiedzUsuńSkarpety cudne, od samego patrzenia się robi cieplutko ! :)))))
Wyglądają świetnie. I są ładnie dopasowane. Chyba też odkopię moje zapasy owcze...
OdpowiedzUsuńŚliczne skarpetki.I na pewno cieplutkie.
OdpowiedzUsuń