to się narobiło......
ja tu ozdóbki robię, usztywniam żeby zdążyć na czas, bo Święta za pasem....
i nagle telefon..........mamo, zrób mi rękawiczki.......na wczoraj........
bo paluszek złamany, gips na łapie i mróz szczypie..........
no to zrobiłam choć przecież miałam w tym roku już nie robić, ale jak odmówić pokrzywdzonemu???
na dodatek własnemu dziecku, no nie da się :))
więc rad nie rad odłożyłam wszystkie rozpoczęte prace wykończeniowe i przystąpiłam do pracy
śmiesznie wyglądają...... jak nie do pary
jeszcze tylko na pocztę, priorytet polecony żeby tylko szybko dotarły..........
Poczto Polska postaraj się, proszę :))
śliczniusie :)
OdpowiedzUsuńdziękuję
buziolki
Od pary, czy też nie, najważniejsze, że rączki ogrzeją :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Na mrozy akurat,śliczne:)
OdpowiedzUsuńJak to dobrze mieć zdolną mamę, która poratuje w takiej niecodziennej sytuacji :)
OdpowiedzUsuńRękawiczki wyszły przecudnej urody!
Wspaniałe rękawiczki! Te kokardy... muszę takie mieć! :)
OdpowiedzUsuńCudo, Kocham włóczkowe rękawiczki. Te mają piekny kolor i kokardki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWpisuję się tutaj ,bo takich rękawiczek jeszcze nigdy nie widziałam - oryginalne i śliczne!Prezentujesz ciekawe prace!Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń