Ja, przeciwniczka igły, do czego bezustannie się przyznaję, uległam i........... przepadłam ;) Ale Ci którzy próbowali wiedzą, że metoda szybka, łatwa i przyjemna. Ale jak nie przepaść i nie chcieć wciąż więcej skoro efekty są jak poniżej
i jeszcze na właścicielce
Zdradzę Wam jeszcze tajemnicę. Otóż właścicielka właśnie przekopuje szafę, bo nie wie w co się do nich ubrać ;) Dziwna sprawa, bo ja zawsze dobierała biżuterię do ubrania, a nie na odwrót. No cóż, życie się zmienia. W tej dziedzinie widocznie też.
Cudeńka, są śliczniutkie :) Ten z kokardą jest zachwycający, nie ściągałabym go nawet na minutę, więc doskonale rozumiem dobór ubioru do biżuterii w tym przypadku :)
OdpowiedzUsuńŚliczne maleństwa:)
OdpowiedzUsuńŚliczności!
OdpowiedzUsuńZ tym dobieraniem, to zależy co się ma wcześniej :))
Bardzo ładne i efektowny zestaw kolorysztyczny, a ta kokardka to mistrzostwo swiata
OdpowiedzUsuńTo wyjątkowa biżuteria:))))pięknie:))Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńI znowu coś nowego. I pięknego.
OdpowiedzUsuńPodziwiam :)
Ola.
wow, super! :)
OdpowiedzUsuńPrześliczne są :)
OdpowiedzUsuńPrześliczne !!! Już sobie wyobrażam ten model w innych kolorach :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładne, mam nadzieję, że właścicielka jednak coś dobrała do biżuterii;)
OdpowiedzUsuńTak jak kupione u jubilera:))
OdpowiedzUsuńJak najpierw zrobiłaś biżuterię i to taką cudną, to jak odwrócić kolej rzeczy ?
OdpowiedzUsuńGorące uściski :)
Ale piękne! Kokardka jest genialna! :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSą śliczne :-) Też bym takie chciała :-)
OdpowiedzUsuńAle cudne, jestem pod wielkim wrażeniem, to ja poproszę taki z czarna kokardką ;) buziaczki wielkie!!!!!
OdpowiedzUsuńPrześwietny ten z kokardką! :)
OdpowiedzUsuń