Mój powrót do drutów, które od lat są moim ulubionym sprzętem na froncie robótkowym, zaskoczył mnie samą. Zaczęło się normalnie, od skarpetek dla Jadzi i psiej czapki. Potem były getry, których nie pokazałam. Najzwyczajniej w świecie zapomniałam zrobić zdjęcie przed podróżą do właścicielki, ale mam obiecane, że lada moment do mnie dotrą. W kolejce do zrobienia czekają inne ocieplacze, ale musiałam zrobić przerwę. I tak powstały ażurowe bombki z poprzedniego postu, które mają już towarzystwo, ale na razie jeszcze są w stanie leżącym, nie nadającym się do pokazania. Myślę, że pod koniec tygodnia je pokażę. Dzisiaj natomiast pokażę nowe, z serii - nigdy nie będę takich robić ;) no i się stało, powstały dwie, ale wiem, że będą następne
wzory znalazłam na wiekevankeulen.blogspot.nl, druty pończosznicze nr 2,5
Kochana, nigdy nie mów nigdy ;) Bombki są wprost bombowe. Joasiu jesteś wielka w swoim fachu i z niecierpliwością, czekam na kolejną bombowa odsłonę. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńJednym słowem CUDNE!!!!!
OdpowiedzUsuńNo ja pinkole, takiego zestwau jeszcze nie widziałam, w zyciu bym nie wpadła, że mozna zrobic takie cudne ubranka na bombki na drutach !!!!
OdpowiedzUsuńNo rewelacja , zdecydowanie poprosze o więcj !!! Ja niestety nigdy nie lubiłam dziergac na 5 drutach , aczkolwiek jakies tam skarpety w młodości zrobiłam.
Pozdrawiam
Uwielbiam te bombki, sama mam już trzy zrobione ale do Twoich duuuużo im brakuje ;) piękne są!
OdpowiedzUsuńVery beautiful!!!
OdpowiedzUsuńHappy week.:*
Wspaniałe! Cudne bombeczki - rewelacyjne wzory :-) Bardzo mi się podobają :-)
OdpowiedzUsuńBardzo jestem ciekawa, co nam jeszcze pokażesz...
Pozdrawiam serdecznie.
Ja to bym mogla takie zaskoki ogadac codziennie . Piekne .
OdpowiedzUsuńPowrót w wielkim stylu :) Bombki mają cudne wdzianka :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie zrobione bombki i na drutach!Te w poniższym poście cudne - druty masz we krwi!
OdpowiedzUsuńŚwietne bombki:)))Pozdrawiam ciepło:)))
OdpowiedzUsuńbardzo ładne, podobają mi się.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
lena
o..jakie fajne,puszyste, cieplutkie!!!!
OdpowiedzUsuńJoasiu, Ty wszystko potrafisz! I te, i poprzednie - białe - wspaniale wyglądają!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie :)
Piekne bombki,wygladaja uroczo i slodko,dziekuje za odwiedziny i komentarz, ja tu chodzze okolo 30 lat i tez wspominam,ze kiedys bylo inaczej, nie mowie, zle i dobrze, bylo inaczej, zmienia sie nam Warszaw,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiekne, z poprzedniego postu również mnie zachwyciły. Na drutach można wszystko jak się ma zdolności takie jak Twoje. serdecznie pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKapitalne, bardzo mi się podobają.
OdpowiedzUsuńA wiesz jak ja nazywam to zjawisko? Zemsta rzeczy martwych. Bo mogą minąć lata i możesz nie ruszać czegoś wcale, ale niech no tylko padnie słowo NIGDY, tak prawie natychmiast robi się dokładnie od razu to, co miało być NIGDY :)
OdpowiedzUsuńPozdrówka :)
Uwielbiam oglądać takie bombki ale nie robić.
OdpowiedzUsuń