Powinnam siedzieć w jajkach, no może nie dosłownie, bo musiały być
wielkości słonia, ale póki co, może dla odmiany, wyrabiam zapas
koralików.
czerwona
z Toho 11 jest kolejną odczyniającą uroki, podobno ma moc. Osobiście
nie sprawdzałam chociażby z powodu, że nie mieszam się w gusła, czary i
zabobony, zostawiam to innym ;)
i mix Toho 11, 8 i Fire Polish
Kolejne nawleczone, się robić będą ;)
Nie wiem jak u Was, ale u mnie wiosna przybywa, polką galopką, taką radochę mam, że aż muszę się pochwalić
Super koraliczki .
OdpowiedzUsuńile koraliczków potrzeba na taką bransoletkę ?
Jak kupujesz końcówki to jaki rozmiar ?
Straszną ochotę mam aby,spróbować tylko nie wiem co kupić bo zielona jestem w tym temacie będę wdzięczna za jakiekolwiek wskazówki .
Pozdrawiam Joanno
Trudno opisać w skrócie, ale podam link do kopalni wiedzy http://koralikowaweraph.blogspot.com/
UsuńOczywiście nie tylko tu, ale dzięki Weronice pierwsze kroki pokonasz bez trudu :)
Pozdrawiam
Bransoletki śliczne! Hoja oblepiona kwiatami, cudny widok :))
OdpowiedzUsuńBeautiful jewelry,gorgeous flower!!
OdpowiedzUsuńHappy week!
U mnie hoja nigdy nie kwitnie:)))Twoja jest piękna:))bardzo mi się podobają bransoletki:))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńŚliczne bransoletki zrobiłaś i hoja cudnie zakwitła, wiosna, na bank wiosna ! Moja kiedyś kwitła, teraz ogłosiła bunt i ma wszystko w nosie, to ja przemianowałam na choinkę i kwitnąć nie musi :)
OdpowiedzUsuńUściski :)
Bransoletki cudne. Hoja pięknie zakwitła takie zdjęcia cieszą oko i serce. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńPrześlicznie utkane bransoletki! Tego kwiatka, Ci trochę zazdroszczę, bo mój zmarniał od przeciągów, teraz wiem, że postawiłam go w złym miejscu!
OdpowiedzUsuńU mnie hoja nigdy nie zakwitła a maiłam dwie przez kilka lat, u mamy kwitła. Super naszyjniki, fajnie,że podałaś link, bo chciałam dorobic sobie kolczyki do naszyjnika,a nie mam pojęcia jak sie za to zabrac:))
OdpowiedzUsuńŚliczne bransoletki. Już je na tylu blogach podziwiałam, że jak tylko będę miała odrobinę wolnego czasu sama się za nie zabiorę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Kurcze , a moja hoja jeszcze w tym roku nie kwitnie, ale jak da czadu to muszę na noc wynosić z pokoju!!! Koralik wciągają jednak nie? Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBransoletki rewelacyjne :) hoja przecudnie zakwitła, nigdy jej nie miałam więc mogę tylko pozazdrościć :) pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńCudne bransoletki!Muszę i ja wreszcie się wziąć za koraliki:)))Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńfajne
OdpowiedzUsuńbardzo fajne bransoletki :)
OdpowiedzUsuńBransoletki cieszą ale najbardziej cieszy kwitnąca Hoja - moja nie chce kwitnąć - chyba Ci ukradnę, hihi:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Marlena