niedziela, 6 marca 2011

Frywolitkowe jajo

Frywolitki nauczyłam się dzięki  Bernadce, która zawsze ma czas i ogromną cierpliwość by wytłumaczyć krok po kroku, nawet jeżeli uczeń jest mniej pojętny.............
Bernadko, jeszcze raz bardzo dziękuję, bez Cie nie dałabym rady,
nie  jest to technika, którą władam bez problemów, ale staram się i czasami coś robię
tym razem "ubrałam" jajo", tak skromnie........ i żeby nie było mu smutno samemu to przedstawiam je w towarzystwie  kurczaka

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...