poniedziałek, 25 listopada 2013

Śnieżnie

W górach od rana pada śnieg i podobno wcale nie fajnie, bo i wieje strasznie. U nas na szczęście jeszcze nie sypie i nawet słoneczko się przeprosiło i wyszło zza chmur :)
A ja siedzę i dziergam śnieżynki, nawet przyjemnie i szybko. Tak wygląda część weekendowego urobku, reszta się suszy
zrobiłam sporo powtórkowych wzorów, ale są i nowe 
 
te ostatnie będą moimi ulubionymi, bo robią się ino mig ;)

wtorek, 19 listopada 2013

Sezon świąteczny 2013

Na wielu blogach panuje klimat świąteczny więc musiałam i ja zacząć. Skromnie, bo skromnie, ale na początek wystarczy. Pierwsza w moim wykonaniu bombka 3D. Zrobiłam ją dzięki Bożence, od której dostałam schemat i kilka bezcennych wskazówek. Kochana, jeszcze raz wielkie dzięki :))
pierwsze gwiazdki też już są, na razie kilka sztuk, ale szydełko rozgrzane do czerwoności czeka na następne ;) wzory ogólnodostępne w internecie, pokazywane już przeze mnie kilkakrotnie więc żeby nie zanudzać pokażę je na zbiorowym zdjęciu
Mimo mojej wyjątkowej antypatii do szydełka, o czym piszę za każdym szydełkowym tworem, wyjątkowo szybko i nawet przyjemnie się robiło, aż nie wierzę, ale tak było i nawet obyło się bez uszkodzeń paluchów ;)

czwartek, 14 listopada 2013

Oszalało, zwariowało, moje serce ......

Tak, tak, tak właśnie jest. Oszalałam, zwariowałam ze szczęścia, z ogromnej radości jaką sprawiła mi Anstahe. Ale, ale, zacznę od początku.  Niedawno po moich słowach zachwytu nad ubrankami na słoiczki Anstahe zaproponowała, że zrobi mi kilka takich, jeżeli tylko chcę. No chciałam, nawet bardzo. I dzisiaj dotarła do mnie przesyłka. Listonosz wręczył mi ogromną pakę, a ja ......... zbaraniałam !!! Postawiłam na stole i zastanawiałam się, otwierać, nie otwierać, aż w końcu moja córcia zarządziła, żeby natychmiast otworzyć. I to co było w środku, przeszło moje ludzkie pojęcie, jak to mówi mój Tomasz ;)
Nie będę dłużej opisywać procedury otwierania paczki i wyjmowania jej zawartości, ochów i achów, lepiej od razu pokażę, niech wszyscy zobaczą jakie dobroci w niej były, oto całość
a teraz szczegóły
Nie wiem w jakie słowa ubrać słowa podziękowania za te skarby, jak się odwdzięczyć by wyrazić moją radość. Na tę chwilę potrafię powiedzieć tylko zwykłe dziękuję Danusiu. Sprawiłaś, że uśmiechałam się sama do siebie. Jestem Twoim dłużnikiem.
Powiem Wam, że blogowy świat sprawia, że nawet szarobure listopadowe dni są pełne słońca, że wraca wiara w ludzką bezinteresowną dobroć, przekonałam się o tym po raz kolejny.

środa, 13 listopada 2013

Bransoletki z koralików Toho

Dzisiaj w temacie bransoletek, których miałam nie robić, bo nie moje klimaty, bo szydełkiem i w ogóle, zresztą po co skoro jedną już mam, bo dostałam od Janeczki. Noszę ją oczywiście i drażnię jej widokiem wszystkie "sroczki" na około. I dlatego za karę musiałam zrobić ich kilka
do ich zrobienia wykorzystałam koraliki Toho 11 i 8, nici Ariadna Talia 30 i cieniowany kordonek
Wiedzę jak je wykonać i wzory znalazłam u Weraph. Bardzo przydatna strona, polecam wszystkim chętnym do nauki takich drobiazgów. Przede mną jeszcze nauka robienia kuleczek, wszystko już leży i czeka, ale jakoś cierpliwości brak ;) no i przecież włóczka przyszła i czeka żeby zamienić ją w obiecane zimowe komplety, więc zmykam do moich ulubionych dzierganych zajęć.

Bardzo dziękuję za tak liczne słowa uznania pod poprzednim postem, z lekka się zarumieniłam :)
Obdarowana była zachwycona i podobno pierwszą noc w niej spała, aż nie do wiary jak dużo radości można zrobić takim drobiazgiem.
Wszystkim, którzy zachwycają się urodą SEMELE, a nie miały odwagi jej zrobić, powiem tylko tyle - nie czekajcie, nie jest trudna, a podpowiedzi w jej temacie w necie jest wiele, a i ja sama też służę pomocą :)

czwartek, 7 listopada 2013

Semele we wrzosach

To już siódme moje Semele. Tym razem jest to pocieszajkowy prezent dla mojej koleżanki.
Bardzo lubię ten wzór za urodę i szybkość wykonania, ale przyznam się Wam do czegoś - nie potrafię go robić bez schematu. Nie całości, bo listki robi się bardzo łatwo, mimo dwustronnego schematu. Nie mogę zapamiętać początku, znaczy przejścia ze schematu pierwszego do drugiego i końcówki. Może kiedyś  się nauczę, ale niekoniecznie ;)
Do pocieszajkowego prezentu dostała jeszcze powidła śliwkowe mojej produkcji ze śliweczkowym kapturkiem wg schematu Bożenki

niedziela, 3 listopada 2013

Nadal czekam

Na włóczkę czekam, bo jeszcze nie doszła. Okazało się, że mimo wielu możliwości, wybór jest bardzo trudny, ale podobno już idzie i za dzień, może dwa dojdzie.
Oczywiście w oczekiwaniu nie siedziałam bezczynnie, zrobiłam kilka drobiazgów
serwetkę
dwie małe serwetki
i mitenki
Wszystko zapakowałam i wysłałam do Danusi, która zaproponowała mi transfery grzybkowe, których ja sobie nie zrobię.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...