poniedziałek, 19 stycznia 2015

Kolejne udane

Jednak szczęście mi sprzyja :) Znowu zrobiłam prezentową bransoletkę i znowu się udało !
Prośba była krótka - zrób coś ładnego dla Pani w więcej niż średnim wieku. Zamiast męczyć rozum, poleciałam do zaprzyjaźnionego koralikowego sklepu. Po miłych pogawędkach i rzeczowej konsultacji wróciłam do domeczku i jeszcze tego samego wieczoru bransoletka była gotowa.
Kolejny udany wyrób, to kolczyki do tej  bransoletki. Nie mogłam się zdecydować jak i na jakich biglach mają wisieć, ale pomyślałam, że skoro ja mam się męczyć, to zainteresowana też troszkę musi ;) i zrobiłam dwa zestawy. Umyślny doręczył i ..... wiem tylko tyle, że są suuuppppppeeeerrrrr, ale które, nie wiem
A teraz czas poleniuchować ;) idę odrabiać zaległości książkowe.
Miłego tygodnia i duuuuuuużżoo słoneczka, którego bardzo mi brakuje.



niedziela, 11 stycznia 2015

Czapa w warkocze

Już jest, ta, o której pisałam w poprzednim poście. Tym razem robienie czapy troszkę mi nerw nadszarpnęło, ale nie przebieg meczu się liczy, prawda ?
w środek wszyłam polar
na właścicielu wygląda tak
Włóczka akrylowa z przeznaczeniem na robótki dla dzieci, poszedł prawie cały motek na 1,5 - ra roczny łepek ;) druty na żyłce nr 4,5. Postanowiłam zrobić ją od dołu, ale po kilku kombinacja i pruciach, zaczęłam od góry i przy pierwszym podejściu i bez prucia poszło ....  Ponieważ włóczka jest dość gruba, a w środku na całości miał być polar, zrobiłam ją bezszwową metodą i jest super !
Troczki z podwójnego łańcuszka.

wtorek, 6 stycznia 2015

Ryżowe neonki

Mój Tomasz zażyczył sobie gruby zimowy komplet z neonowej włóczki. Pierwotnie miał być z fosforyzującej grubaski, ale w stacjonarnych pasmanteriach zostały tylko resztki w nieciekawych kolorach, a w internecie tylko na zamówienie w opakowaniach zbiorczych - czytaj 90 dkg. Poprosiłam o pomoc Ulę, ale mimo jej ogromnego zaangażowania nie udało się znaleźć odpowiedniej ilości w odpowiednim  kolorze. Ulcia jeszcze raz wielkie dzięki za Twoją pomoc :)
Zmęczona i zawiedziona poszukiwaniami przemaszerowałam przez moje ulubione pasmanterie i ostatecznie wybrałam neonową Schachenmayr Bravo. Włoczka akrylowa, z fajnym skrętem, ale za cienka, musiałam robić z potrójnej nici. I tak powstał komplet
a z resztek pomarańczu i zachomikowanych szarości powstała czapa dla taty Tomasza
obie czapy zrobiłam bezszwowo, bo przy takich grubasach szwy są elementem psującym
Teraz siedzę nad czapą dla mojego młodszego chłopaka, już jest prawie, prawie ..... koniec ;)


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...