poniedziałek, 25 kwietnia 2011

Jeszcze świąteczne prezenty

Jeszcze przed Świętami dostałam cudne prezenty od Dasi










i od Eli - onki 15


takie cacuszka to najpiękniejsze prezenty jakie można dostać, bo jest w nich całe serducho,
bardzo Wam za nie dziękuję, sprawiłyście mi nimi ogromną radość

czwartek, 21 kwietnia 2011

Czas na kuraki i jajka

Kiedyś już robiłam kuraki i niestety rozeszły się........wszystkie :(
Musiałam je sobie "odrobić", bo takie sympatyczne są




i jaja, które też są bardzo sympatyczne


niedziela, 17 kwietnia 2011

Na zielonej łące..........pasły się.........baranki :))

Święta Wielkanocne bez baranków  są nieważne !!!! Zrobiłam więc takie,  proste, ale śmieszne. Zostawię sobie jeden, a resztę rozdam. Już nawet wiem komu je podaruję :))


czwartek, 14 kwietnia 2011

Miała być 1, w porywach 3, a wyszło.......10 ;))

Od lat nie wysyłam kartek świątecznych, bo jakoś tak się porobiło.....Też tak macie, że ten miły zwyczaj zanikł ?? Jednak teraz potrzebowałam wysłać 1 karteczkę i postanowiłam, że będzie to karteczka haftem matematycznym uczyniona. Dla przyzwoitości i żeby mieć wybór postanowiłam wyszyć 3, ale wyjątkowo łatwo i przyjemnie z igłą tańcowałam, że wyszło ich 10. Teraz mam problem. Niby podobne, bo nie wykazałam się, wybrałam tylko 2 wzory, ale jednak!!!  Zrobię losowanie.





No i  chyba wrócę do zwyczaju wysyłania życzeń świątecznych.......... dla własnej przyjemności.

Wszystkim zaglądającym do mnie bardzo dziękuję, mając nadzieję, że zostaniecie ze mną na dłużej. A szczególne podziękowania kieruję dla wszystkich zostawiających komentarze :))

niedziela, 10 kwietnia 2011

Moja pierwsza pergaminowa karteczka

Człowiek całe życie się uczy, uczy, uczy i........ ciągle jeszcze czegoś nie umie.
Postanowiłam więc nauczyć się czegoś , czego nie umiem, a większość moich koleżanek robi, czyli  karteczki techniką pergaminową. Pojechałam do mojej Mireczki, która ma ogromne pokłady cierpliwości, w sam raz żeby uczyć mało pojętnego ucznia ;))  Pół dnia gadania, jedzenia smakołyków, które Mireczka wciskała mi co chwila, a potem ciężka praca. Wynik może nie powala, bo do perfekcji mi daleko, ale podobno jak na pierwszą nie najgorzej. Następne mają być lepsze, ale czy będą??? nie wiem, czas okaże.
Oto ona

poniedziałek, 4 kwietnia 2011

Sweterek z włóczki od Mikołaja

Dawno nic dla siebie nie robiłam, ponieważ prezenty i potrzeby dzieci były ważniejsze, ale dostałam od Mikołaja włóczkę i oto co z niej wyszło







kolor z lekka przekłamany, do moich blond włosów  pasuje jak ulał, dziękuję więc jeszcze raz Mikołajowi za tak udany prezent :)*
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...