Przez tydzień byłam odcięta od internetu.....straszne.........
mój komputer odmówił współpracy i musiałam oddać go w ręce specjalisty, do formatowania, ale już po wszystkim, już go mam i mogę spokojnie buszować po blogach, cieszyć oczy,
oczywiście nie odbyło się bez strat, bo po co zapisywać na płytkę ważne rzeczy??? przecież mam na kompie, wystarczy, prawda???
teraz muszę wykonać mrówcza pracę żeby odzyskać to co zapisałam, a straciłam przy formatowaniu....wrrr, jak ja to lubię..........
korzyści też są, przebiegłam się tu i tam i zakupiłam orzechy piorące, do których przymierzałam się od lipca.....
wypróbowałam już i powiem jedno........R E W E L A C J A
polecam gorąco, bo pranie czyste i mięciutkie, bez zapachu, ale jak ko chce to można sobie dokupić olejki eteryczne i będzie pachnące
zakupiłam paczuszkę 200 g, ma wystarczyć na około 44 prań
na jeden wsad pralki należy użyć 6-8 połówek, a tak wyglądają
drutefka uszy do uszatej czapy robiłam ciut ściślej bez dodatkowych usztywnień, przyszyłam je i tyle....
Dzieli za podpowiedz warto korzystać z takich nowości pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDobrze, że masz już sprawny komputer. Wiesz wszystkie ważne rzeczy zapisuj sobie na drugim dysku nie na tym co masz system. Niczego w tedy nie utracisz przy formatowaniu dysku.
OdpowiedzUsuńFajne te orzechy do prania nie słyszałam o tym-pozdrawiam
Ja też kupiłam te orzechy i Parę prań wydawało mi się pranie super ale raz coś mi ten zapach dziwnie zapachniał no i już zrezygnowałam .No może znów kiedyś wrócę do nich.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńO!!! Ja też pierwszy raz o czymś takim słyszę.
OdpowiedzUsuńWyczytałam z etykiety, że są hypoalergiczne, czyli coś dla mnie :)