Jako teściowa jestem............jaka jestem..........
sama nie będę się oceniać, bo i po co ;)) najważniejsze, że na WY..... nie przeszliśmy ;))
ale, ale ja tu nie o tym, pochwalę się co dla zięcia zrobiłam, żeby w nóżki miał cieplutko,
skarpety, takie dłuższe, prawie podkolanówki, szybka robota, włóczka z resztek, połączyłam dwa kolory i wyszło tak...... melanżowo w kolorze pieprzu, czyli oszczędnie, nie wyciągając grosza z kieszeni
a ten przystojniaczek pomiędzy to mój Tomasz, dla którego robiłam Erniego i Berta,
musiał wejść żeby ładniej zdjęcie wyszło, a skarpety nabrały urody ;))))
skarpety świetne...fotki też ;)
OdpowiedzUsuńHehe super skarpety, a fotki nadaja sie do jakiegos konkursu...sa swietne.
OdpowiedzUsuńFajne te skarpetki. Taka teściowa to skarb. Zdjęcia są super
OdpowiedzUsuń