poniedziałek, 30 maja 2011

Bransoletki

Moje dziecię ciągle ma potrzeby powiększania swojej kolekcji bransoletek, fajnie, ale do roboty jestem ja ;))
Nie powiem, że sprawia mi to przykrość, o nie !! Miło jest być potrzebnym, a patrzeć na radość w oczach dziecięcia - bezcenne :))
Zrobiłam więc kilka bransoletek z zawieszkami, prosta sprawa, kilka supełków, zawieszka i gotowe....






na łapce wyglądają tak



Zrobiłam też dla drugiego dziecięcia, z zawieszkami, ale na łańcuszku, tu praca polegała jedynie na dopięciu zawieszek, moment i po robocie, a ile radości.....


Reanimowałam też zeszłoroczne makramowe bransoletki, mojej córci i jej przyjaciółki,  już drugi raz je przeplatałam, albo sznurek kiepski, albo dziewczynki za mocno szarpią przy zakładaniu i tarcie powoduje szybkie przecieranie ;))



A teraz pędzę po kwiat czarnego bzu, na syrop dla mojego młodszego pokolenia i nie tylko, sama też pić będę jak zajdzie potrzeba. Oby nie, ale....... na wszelki bąbelki..........

3 komentarze:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...