Po intensywnych poszukiwaniach wszędzie gdzie się da, po różnych kombinacjach z programami do przeróbki zdjęć, wymyśliłam, że wydrukuję znaleziony w necie wyszyty obrazek. No i zabrałam się za wyszywanie. Wydawało mi się , że nie będzie źle, ale po miesiącu wyszywania, ślipienia w obrazek, dobierania odpowiedniego koloru muliny i pruciu tego co sknociłam, stwierdzam, że było tragicznie!!!!!!!!!!! Gdyby nie fakt, że złożyłam obietnicę mojemu wnusiowi, to trzepnęłabym całym majdanem i już, ale jak wiadomo dane słowo nie może być rzucone na wiatr. Poza tym drobiazgiem, że nie pedagogicznie by było ;P
Ale, ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, ponieważ teraz już wiem, że:
1. nadal nie lubię igły i nici
2. cierpliwości nie mam i wcale mi nie wstyd z tego powodu ;)
3. nigdy więcej nie obiecam czegoś zanim nie sprawdzę ile trudu będzie mnie to kosztować
4. nigdy więcej nie będę wyszywać z obrazka
5. moja miłość do wnusia musi być wielka, skoro wytrwałam !!!!!
A teraz ........ tadam............
Zdjęcia też nie potrafię zrobić żeby nie było tych prześwitów. Obrazek w rzeczywistości wygląda inaczej, znaczy o niebo lepiej, tylko miejscami pod czarną nicią coś się bieli, ale co tam, już mi wszystko jedno, żeby tylko mój Tomasz był zadowolony :)
Jest śliczny!
OdpowiedzUsuńA wytrudziłaś przepiękny obrazek! Zaś z twojej deklaracji najważniejsze są punkty 5 i 3, a co do reszty, to może jeszcze zmienisz zdanie!
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyszło, brawo :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJak zobaczyłam ten obrazek to buzia uśmiechnęła mi się od ucha do ucha :)
OdpowiedzUsuńWyobrażam sobie, że wnusio zrobił podobnie, i oczka mu zabłyszczały, i pisnął z zachwytu - właśnie dla takiej reakcji małego szkraba warto czasem się poświęcić :)))
Autka cudne,ślicznie wyhaftowałaś:)Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńo rety!!! ja nie haftuję, ale już sobie wyobrażam, ile trudu w to włożyłaś. piękny obrazek, wnusio na pewno będzie zachwycony!
OdpowiedzUsuńZrobiłaś to pięknie a to że zrobiłaś to dla wnusia widać miłość czyni cuda i cudnie to wyszło pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńobrazek jest rewelacyjny !
OdpowiedzUsuńwnusio pewnie w siódmym niebie :)
pozdrawiam !!!
Serdecznie dziękuję za tyle miłych słów :))
OdpowiedzUsuńMój Tomasz jeszcze nie miał w swoich łapkach obrazka, musi poczekać kilka dni. Powód prosty - dzieli nas 415 km. Ale widział na moim blogu i orzekł, że właśnie o to mu chodziło :) Czyli radość panuje po obu stronach :))
Daniela ma rację, pkt 5 i 3 są najważniejsze, a nad resztą pomyślę w stosownym momencie ;)
Jeszcze raz wielkie podziękowania za miłe memu sercu komentarze i życzę Wam miłego dnia :)
A co ja taka spóźniona z komentarzem, no tak co się chwycę za klawiaturę, to telefon...taki z końcówką ....616 hi hi hi hi
OdpowiedzUsuńAsiu cudownie go wykonałaś, jak już Tomasz będzie miał go w łapkach, to na pewno udobrucha Cię na całą kolekcję;)
Tomek jest przeszczęśliwy :)!!
OdpowiedzUsuńSupcio!!
Buziaki
Za to efekt jest cudowny, a pewnie uśmiech wnuczka ogromny. Ja też lubię tę bajkę! :D
OdpowiedzUsuńobrazek przepiekny.
OdpowiedzUsuńczy moglabym prosic o kontakt pod adres e-mail agnieszkaszachta@interia.pl
to jest...to jest...ciężka praca.Tomasz pewnie dumny z tak utalentowanej babci.
OdpowiedzUsuńOglądając tego bloga,nie mogę się powstrzymać przed komentarzami:-)czytam dalej...