Dziękuję za miłe komentarze pod bombkowym postem :) Cieszę się bardzo, że i Wam się podobają.
Przyznam, że bardzo mnie wciągnęła zabawa z ozdabianiem bombek i postanowiłam zrobić ich jeszcze kilka, albo kilkanaście. Wszystko zależy od moich zasobów cierpliwości i czasu.
Następne się robią, są na etapie schnięcia konturówki, zatem daleko im do finiszu.
Myślałam, że w oczekiwaniu na kolejny etap produkcji zajmę się usztywnianiem szydełkowych gwiazdek, ale .... , ale mój sąsiad uszczęśliwił mnie przepięknym sercem ........ na suficie
cudne prawda ?? woda kapie od wczoraj, a sąsiada nie ma i nikt nie ma do niego namiaru. Siedzę w domu z miską na samym środku pokoju i liczę krople, kap, kap, kap..... ciekawe czy mi sufit na pyszczydło spadnie, czy nie ???
O rany, tego sufitu Ci nie zazdroszczę, wkurzyła bym się nie wąsko! Bombki z reliefem wyglądają anielsko!
OdpowiedzUsuńA ja już nie mam siły się wkurzać, już przywykłam, bo to 20 raz zalano nam mieszkanie, taki niefart, albo złośliwość losu, nie wiem jak to nazwać. W październiku zalał mi inny sąsiad łazienkę, woda lała się strumieniami do 1:30 w nocy, bo się z wanny wylało ;) ale oni to specjalizację z zalewania chyba robią - 15 razy zalewali nam kuchnię i łazienkę na zmianę.
UsuńTo masz problem ale bombki są przecudne,życzę szybkiego rozwiązania problemu,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA może sąsiad daje Ci znaki :):):) Bombki cudne, oryginalne!
OdpowiedzUsuńJeżeli tak, to Cieszę się, że nie dymne :)
UsuńNie miło z tym sufitem...bombki śliczne:)))Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńPiękne , delikatne , śnieżne bombki.
OdpowiedzUsuńPatrząc na serce pomyślałam, że to będzie bardzo ciekawa ozdoba bombki, krople wody wyglądają jak relief :))
OdpowiedzUsuńPrzykra sprawa!
Bombki z Mikołajem śliczne!
Piękne bombeczki :-)
OdpowiedzUsuńBombole cudne, zazdroszczę Ci cierpliwości i wytrwałości w tworzeniu tak pięknych rzeczy.Sufit, no cóż, sąsiad sprawił Ci serce na walentynki ciut za szybko ;) gdybym była na Twoim miejscu, wpadła bym w szał wrrrrr
OdpowiedzUsuńKto wie, kto wie..... może to z miłości ??? Tylko za pierwszym, no może drugim lub trzecim razem wpada się w szał, potem to już normalka ;)
UsuńŚliczne bombki, plamy i cieknącej wody z sufitu nie zazdroszczę. Mam nadzieję, że sąsiad się szybko znajdzie...
OdpowiedzUsuńSię znalazł, późnym wieczorem, i u niego sucho, wygląda na to, że znowu uszczelka na róże puszcza, takich mamy fachowców, że nie potrafią porządnie zrobić. Przed dwoma laty była ta sama historia.
Usuńjejku, faktycznie, serce "cudne" szkoda że nie ma sąsiada... za to bombeczki fantastyczne!
OdpowiedzUsuńPatrzę na to serce i zastanawiamsię jak je zrobiłaś bo bardzo mi się podoba...czas się jednak leczyć i to na nogi bo na głowę za późno...to oczywiście o mnie:)
OdpowiedzUsuńA bombki to kolejne cudeńka.
Pozdrawiam Lacrima
Marzenko, nie musisz się leczyć, bo przyznam się, że mi też się podoba, nawet sie zastanawiałam jak to zrobić żeby sobie skopiować takie serducho ;P
UsuńJa myślałam, że to początek malunku na bombce i będzie kolejna śliczna, a tu taki kłopot, że bombkowy nastrój pewnie Ci prysł. Każdemu może zdarzyć się awaria, jak sąsiad przyzwoity, to pomaluje ten sufit jeszcze przed świętami.
OdpowiedzUsuńSąsiad wynajmuje mieszkanie, a właścicielka jest młodą osóbką i martwi się tylko o swoje dobra, poprzednim razem o mały włos, a skończyło by się na drodze sądowej
UsuńNo to świetnie, życzę szybkiego powrotu sąsiada, ale to serce , zmyłka straszna , wszyscy myśleli ,ze kolejna ozdoba. Bombki cudowne:))))
OdpowiedzUsuńBombki prześliczne. Podobnie jak dziewczyny na pierwszy rzut oka myślałam, ze to to serducho to początek nowej ozdoby. Mam nadzieję, ze uda się Wam załatwić te sprawę. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPiękne bombki :)) pozdrawiam Viola
OdpowiedzUsuńps. mam nadzieję, że problem z serduchem szybko się załatwi:)
Oj... niefajnie jeśli chodzi o te serducho...
OdpowiedzUsuńNatomiast bombki są bardzo ładne :) Czekam aż zaprezentujesz następne :)
bardzo ładne bombeczki
OdpowiedzUsuńOj, to kłopot spotkał Cię przed świętami :(
OdpowiedzUsuńBombki - cudne!
Śliczne bombki:)))A z tym serduchem to faktycznie kłopot!Mnie by to kapanie do szału doprowadziło!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło:)))
Niemam jak milosc sasiedzka=)Bombki sliczne bardzo!
OdpowiedzUsuńPrześliczne te bombki. I te malutkie z kulek po dezodorantach też!
OdpowiedzUsuńA serca na suficie nie zazdroszczę...
Bombki prześliczne:0
OdpowiedzUsuńJak dobrze mieć sąsiada...sprawa przykra z tym sufitem ale serce jak wymalowane:) Bombki śliczne:)
OdpowiedzUsuńbombeczki widzę powstają hurtowo- piękne są oj piękne!!!
OdpowiedzUsuń