czwartek, 27 stycznia 2011

Miałam zapasy................

Miałam duże zapasy włóczek, oj duże, miałam.............i już nie mam..........
leżały sobie spokojnie w workach foliowych, poprzekładane mydełkami żeby mole nie zrobiły sobie wyżerki, ale zapomniałam, że pomieszczenie, w którym sobie leżakują i czekają na moją wenę, jest nieogrzewane i niestety nadają się tylko do wyrzucenia, ponieważ zapleśniały, oczywiście moja wina, za bezmyślność się płaci, tylko, że miałam się nimi podzielić, już obiecałam, strasznie mi głupio i wstyd, nie dotrzymałam słowa,  sama też zostałam za to ukarana, bo część z nich miałam przerabiać na ciuchy dla moich dziewczynek, ech............
na szczęście wokół mnie są jeszcze ludzie wielkiego serca i dostałam troszkę zapasów jeszcze z czasów kiedy włóczki kupowało się wtedy gdy w sklepie była, nie patrząc czy się przyda czy nie


nie wiem jeszcze co z nich zrobię, na razie cieszę się, że je mam, podziwiam banderolki, z których wiadomo tylko, że wełna, ale ile to ma metrów to się muszę domyślać, a jestem już przyzwyczajona do większej ilości danych na banderolach, to taka wygoda, przeczytam i wiem na co wystarczy, a tu......

2 komentarze:

  1. Kiedyś, wieki temu miałam blezer robiony z Jgi, nosiło się świetnie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Iga? Hmmmm... http://tiny.pl/hcls1

    Faktycznie była jakaś nie do zdarcia :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...