Naleśniki są jednym z moich ulubionych dań. Najbardziej smakują mi z jagodami, ale nie z taką przetworzoną jagodową ciapą. Jagody muszą być świeże, najlepiej prosto z lasu. Niestety las daleko więc kupuję je na bazarze. Dzisiaj z samiutkiego rana pojechałam, kupiłam, usmażyłam, a teraz rozkoszuję się ich smakiem.
smażone z ciut bardziej "bogatego" i ciut bardziej gęstego ciasta niż zwykłe naleśniki, a jagody sypie się na wylane na patelnię ciasto i smaży się pod przykryciem, tak wygląda naleśnik po zdjęciu z patelni
a potem tylko zawinąć, polać śmietaną, posypać cukrem i mniam, mniam........
Jakie apetyczne. U nas w okolicznych lasach w tym roku w ogóle nie ma jagód, za to borówek jest pod dostatkiem :)
OdpowiedzUsuńmniam jakie pyszności
OdpowiedzUsuńJakie apetyczne:)
OdpowiedzUsuńOj są pyszne, jadłam takie naleśniki nad morzem, nasza Gospodyni takie przysmaki robi dla letników :))
OdpowiedzUsuńTylko smaku narobiłaś!
OdpowiedzUsuń