Kolejna czapa w pasy, tym razem dla mojego Tomasza, bo przecież w tym roku zrobiłam dla niego tylko rękawiczki. Straszne zaniedbanie z mojej strony, ale matka nie kazała. Mówiła, że Tomasz czapki ma, a teraz, no to zrób, no to zrobiłam ;) Włóczka TANGO Madame Tricote Paris, 100 % akrylu, druty nr 4.
ściągacz zrobiłam włoskim sposobem. Niestety bloger dzisiaj nie jest łaskawy i nie mogę zamieścić zdjęcia ze zbliżeniem, ale myślę, że na pierwszym zdjęciu to widać.
Fajnie wychodzą Ci te czapy! Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńŚwietny pompon :)
OdpowiedzUsuńCzapeczka super jak i ta ostatnia. Ja uwielbiam wszystkie pomponiarskie czapeczki;-)))
OdpowiedzUsuńDana
Super czapa!
OdpowiedzUsuńCzapa jak zwykle extra.
OdpowiedzUsuńDroga Babciu, czeku zaniedbujesz wnusia?
Uściski, pa
Czapeczko u Ciebie :) Super czapa.
OdpowiedzUsuńFajna czapa:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Asia