Czyli kolejna czapa na zimowe szaleństwa. Tym razem w jednolitym kolorze, kremu z POLO Natura, 50 % wełny i 50 % akrylu, druty 4,5. Wrażliwym na podgryzanie nie polecam, bo trochę podgryza :( Obawiam się, że właścicielka nie będzie chciała jej nosić, no cóż, zrobię następną z czegoś mniej jadowitego ;)
w tej czapce ściągacz zrobiłam też włoskim sposobem, wart polecenia, ponieważ czapka lepiej się układa, nie trzeba pilnować przy początkowym nabieraniu oczek by za bardzo ich nie ściągnąć.
sliczna czapeczka...
OdpowiedzUsuńświetna!
OdpowiedzUsuńWitaj, imienniczko!!!! Śliczna czapka, równiutki ścieg i warkocze. Bardzo lubię ścieg warkoczowy. W ogóle to piękne rzeczy tworzysz, pierwszy raz jestem tu u Ciebie. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńJoasiu, kolejna śliczna czapeczka. Z tymi warkoczami jeszcze bardziej efektowna.
OdpowiedzUsuńCałuski, pa
Bardzo ładnie wygląda Twoja czapeczka.
OdpowiedzUsuńfajna czapa:)
OdpowiedzUsuńNo proszę,jaka śliczotna czapeczka,a ten pompon,rewelacja :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBradzo ładna czapusia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Piękna czapa! Zrobiłam kiedyś identyczną w bieli mojej córce, kiedy była dzieckiem.
OdpowiedzUsuńSuper czapa :)
OdpowiedzUsuńŚliczna i trafiłaś z nią na zimę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Cudna czapka :) Idealna na nadchodzące mrozy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Cudna i kolor uwielbiam jasne kolory pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńWitaj! Z wizyta jestem pierwszyraz, mysle że nie ostatni. Piękne czapy. Wędrówke po blogu odkladam do jutra, bo wiele ciekawych rzeczy tworzysz. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń