piątek, 9 września 2011

Prezenty od Dasi

Jesień zawitała do nas, zimno i mokro. Niedobrze mi się robi na sama myśl o wyjściu z chałupy, wrrrr...
Ale są luzie, którzy od rana biegają po mieście i paczki roznoszą. Jedną do mnie przynieśli, huuurraa....  Co za miła niespodzianka :)) Sprawcą promieni słońca w ten paskudny, pochmurny dzień jest  Dasia, która w sierpniu urlopowała i przywiozła chyba całą ciężarówkę prezentów. Paczuszka była wysłana zwykłą przesyłką i powinna być wsadzona do skrzynki, ale była na tyle duża, że Pan listonosz zapukał do moich drzwi i osobiście mi ją wręczył. A co w niej było??? zobaczcie sami
Bardzo przydatne składane pudełeczko, będzie ze mną podróżować wszędzie. Puzdereczko przepięknie zdobione, z 2 lusterkami, niezwichrowanymi, co bardzo ważne, bo gęba w nim wygląda jak należy, nie ma dodatkowych zmarszczek ;)). Różańca będą mi zazdrościć wszystkie ciotki ;P.
Oczywiście Dasia nie byłaby sobą gdyby nie dodała jeszcze czegoś własnymi łapkami zrobionego. Tym razem to Vegeta ciotki Dasi, którą to Dasia sama zrobiła z warzyw ze swojego ogródka, pachnie wybornie, "żywymi" warzywami, no zmysły szaleją, gęba pełna śliny. No i moteczek Kocurka w miłym kolorze.














Dasieńko, jesteś niemożliwa, ale wielką radość mi sprawiłaś :)) stokrotne dzięki za wszystko :*

3 komentarze:

  1. Śliczny prezencik załapałaś szczęściaro!

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszę się, że sprawiłam Ci radość i połechtałam kubki smakowe ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajne prezenciki dostałaś, a ta Dasiowa wegeta pachnie aż u mnie.Ale się bidulka osuszyła.
    Z gazdowskim pozdrowieniem.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...