Moje przygotowania do zimy nadal trwają. Miały być kolejne skarpety, ale jakoś tak się rozpędziłam ........... i wyszły długie, pod kolana, czyli tym razem podkolanówki. Ciekawe czy będę musiała gumki wstawiać żeby się obarzanki nie robiły. Kiedyś już zrobiłam jedną parę długich, ale nie pamiętam jak się sprawowały, bo lata minęły, a ja już jestem w wieku niekoniecznie pamiętającym takie drobiazgi ;P
Jesteś nie do pobicia z tymi skarpetkami!
OdpowiedzUsuńsuper :)
OdpowiedzUsuńŚwietne są!Ja jeszcze takich długich nie robiłam:)Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńSuper, o takich też marzę :)
OdpowiedzUsuńskarpety superasne i wielkie brawa za to ze sa bez szwow;czegoniestety bardzo duzo sie widzi na blogach
OdpowiedzUsuńŚwietne!
OdpowiedzUsuńWyszły bardzo eleganckie :))
OdpowiedzUsuńRewelacyjne:)
OdpowiedzUsuńBardzo elegancko wyglądają!Tak równiutko wydziergane!
OdpowiedzUsuńZima już Ci nie straszna. Skarpetki świetnie leżą, może bez pomocy będą trzymać się nogi.
OdpowiedzUsuń